Rozdział XXIII - Dzień, w którym o mnie zapomniałaś (Koniec Tomu 1)
– Dlaczego, dlaczego, dlaczego?! – powtarzała, biorąc na swoje kolana głowę przeciwnika, który z niewiadomych powodów ją uratował.
Uśmiechnięty patrzył na jej zapłakaną twarz, pragnąc powiedzieć ostatnie słowa, lecz dławiąc się krwią, zdołał jedynie zabrudzić nią policzek dziewczyny. Drżąc, uniósł prawą dłoń, po czym delikatnie zmazał szkarłat, jakby chciał rzec „przepraszam”.
Rozdział XI - Nauka Życia
— Patrzcie! – Hana zawołała głośno. – Drzwi od gildii się otwierają!
Pomachała rękami, gdy ujrzała Natsu i dwóch pozostałych. Inne dzieci również podeszły do nich, chcąc się przywitać.
— Wróciliśmy! – Uśmiechnął się Natsu. – Macie żarełko, dzieciaki?!
— Jak zawsze myśli tylko o żarciu – warknęła nieprzyjemnie Erica, przygotowując posiłki.
Daisuke i Loretta przytuliły się mocno do ojca. Chcieliby tą chwilę zatrzymać jak najdłużej.
— Ojcze… – głos Daisuke załamał się. – Zawiodłem.
— Nie zawiodłeś. – Gajeel przytulił mocno syna. Nie mógł się nadziwić, że odzyskał to, co niedawno stracił. Przez tułaczkę wiele zapomniał, ale niektórych pięknych wspomnień nie chciał stracić.
— Jesteś taka podobna do Levy. – Uśmiechnął się łagodnie do Loretty.
Tymczasem Gray rozejrzał się po gildii. Odbudowali tutaj naprawdę wiele, starali się by panował ład i porządek. Wszyscy wydawali się być szczęśliwi, pomimo tego, co stracili poprzez smoczą siłę. Rozpoznał Lucy oraz jej córkę, jak i parę innych dzieciaków. Wiedział, które są czyje, lecz nie widział własnego.
Rozdział IX - Odeszła
Wyciągnęła swoją torbę spod łóżka, pakowała do niej wszystko po kolei - wszystko, co miała w szafie. Liczyła na to, że ucieknie z daleka od problemów. Gdy zdała sobie sprawę z tego, co tak naprawdę chce zrobić, bezsilnie padła na łóżko i zaczęła się śmiać przez łzy.
- Jestem beznadziejna... Teraz chcę uciec i kazać jej radzić sobie samej - zakryła twarz dłońmi. - Naprawdę beznadziejna... - powtórzyła.
- Juvia! - blond-włosa nastolatka wbiegła do pokoju. - Nie musisz się wyprowadzać, ja... Ci ufam! - zaczęła wyciągać z torby rzeczy, które Juvia już zdążyła spakować.
- Nie, muszę. Nie potrafiłabym teraz tutaj przebywać. - z powrotem spakowała swoją własność, i wyszła z mieszkania Heartfilii.
- Ona... już nie wróci? - usiadła na łóżku byłej współlokatorki, a następnie przetarła oczy. - Tak ciężko mi w to uwierzyć... To jej decyzja, a ja muszę być silna - zacisnęła pięść. - Czas, aby złożyć wizytę ojcu. - wstała i z powrotem ruszyła na przystanek autobusowy, układając w głowie to, co mu powie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o kulturalne wyrażanie się pod notkami. Nie chcę żadnego chamstwa ani kłótni. Nie toleruję także spamu pod notkami. Jeśli masz blog związany z M&A Fairy Tail, to zapraszam do poczytania regulaminu i do zakładki "zgłoszenia".
Pozdrawiam!