IV: Skąd znasz moje drugie imię?
- Arkas? – szepnęła mimowolnie. Pierwszy raz zobaczyła w tych szarych oczach jakąś emocję. Przez moment była pewna, że dostrzegła w nich przerażenie, jednak już sekundę później zastąpiła je konsternacja. Wciął czuła jego dłoń pomiędzy ich ciałami, to pomogło jej zacząć trzeźwo myśleć. Czemu to powiedziała? Przecież nie mógł nim być. Co ona sobie znowu uroiła?
Następne słowa zaparły jej dech.
- Skąd znasz moje drugie imię?
Rozdział XV- Etherion
Nagle pojawiło się oślepiające światło... Etherion... Zamknęłam oczy. Blask, który się pojawił, zaczął rosnąć. Oślepiał mnie mimo zamkniętych oczu.
To koniec... Przepraszam Lain... W kącikach oczu zaczęły mi się zbierać łzy. Przepraszam was wszystkich...
Dzień z życia Dragneelów - Komedia życia (one-shot)
Lecz gdy tylko zamknęła oczy, usłyszała ciszy szmer. Podniosła się i natężyła słuch, lecz nic się nie wydarzyło. Wzruszyła ramionami ponownie położyła się spać.
- Luu-ccyy!
Przerażona zerwała się, rozglądając w około. Na jej ciele pojawiły się dreszcze, które z każdą sekundą przybierały na sile. Nie. To nie mogło jej się śnić. Ktoś ją wołał. Ten głos brzmiał jak dźwięk z zaświatów, błagający o pomoc, czekający na ratunek…
- Lucy!
Serce biło jej w piersi jak szalone. Nie potrafiła się uspokoić. Czuła, że zaraz wybiegnie z pokoju, krzycząc do Natsu. Nie rozumiała, co się dzieje. Może nie chciała.
Rozdział IX - "Zazdrość i śmierć"
I tak o to wrócili do punktu wyjścia. Kończyły im się dowody, a tożsamości sprawcy nadal nie wiedzieli, ale historia kołem się toczy.
- Hę? Poddaliście się czy co? – zapytał zaskoczony Happy. – Ja rozumiem, że rozwiązanie akurat tej sprawy nie jest łatwe, ale nie możecie się poddać.
- Ja nadal uważam, że to Juvia. – stwierdziła Natsuki.
- A ja ponownie Ci mówię, że to nie ona, bo Juvia nie znosi widoku krwi! – krzyknął Gray.
- Pozory mogą mylić!
Fulbuster i Minamiya ponownie się zaczęli spierać o to czy Loxar jest czy nie jest sprawcą co wyglądało dość komicznie. Ta bezsensowna wymiana argumentów była dość irytująca, a pewna osoba już nie mogła tego znieść.
XI - Kage ni hisonde iru hebi
- Ależ to poplątane – Shô, aż złapał się za głowę.
- Tak, czy inaczej z tego co mówisz wynika, że wewnątrz Jellal wciąż był i jest nadal naszym przyjacielem – stwierdził Wally – Tak samo jak Erza nie chciała nas opuszczać, tak on nie chciał nas zmuszać do zostania w Rajskiej Wieży.
- Tak, tylko to jest takie trudne – Millianna spojrzała w bok. Rozumieli ją doskonale. Ostatnie lata spędzili na próbach powrócenia do normalnego życia, które zostało im odebrane przez niebieskowłosego maga.
Dalszą rozmowę przerwał im podmuch magicznej mocy. Nie był on normalny. Wydawał się nie tyle co silny jak tajemniczy i śmiertelnie groźny. Zupełnie jak wąż czający się w cieniu na niczego nie podejrzewającą ofiarę.
Rozdział XL - Nowy temat
- Mam jeszcze jedną prośbę do ciebie. - powiedziała Lucy i wyjaśniła czy nie mogła by znaleźć jakiś informacji o smoczych zabójcach. Od razu dodała, że to nie ma nic wspólnego z Natsu. To jest osobny temat i musi dowiedzieć się o nich jak najwięcej.
- Nie ma sprawy. – odpowiedziała jej przyjaciółka. – Myślę, że w archiwum gildii znajdę coś ciekawego. Nie jestem pewna, ale chyba coś już czytałam. – zamyśliła się, a po chwili zapytała. – A mogę wiedzieć czemu cię ten temat interesuje?
- Na razie nie mogę nic powiedzieć, ale muszę jeszcze koniecznie porozmawiać o tym z mistrzem. – dodała blondynka i wtedy przedstawiła tą sprawę jako poważną rzecz, ale nie chciała zdradzać szczegółów. To wszystko było dość skomplikowane. – A mam jeszcze małą prośbę do ciebie.
- Jaką?
- Czy mogłabyś mnie przenocować na dwie, trzy noce i nic nie wspominać o moim miejscu pobytu?
- Nie chcesz go widzieć, prawda?
- To nie… - westchnęła i przyznała racje niebieskowłosej. – Nie chcę na razie o tym myśleć.
Zgłaszałam tu rozdział 12 na nalu-fairytail, jednak nie został dodany w tej notce, a mój komentarz został usunięty z zakładki 'nowe rozdziały'. :(
OdpowiedzUsuń