środa, 30 lipca 2014

Nowe rozdziały.






Rozdział VI - Przebudzenie
"- Mai!!!- krzyknęła tak głośno, że pewnie w Elder ją było słychać, fioletowa exceedka, rzucając mi się w ramiona. Oczywiście przytuliłam kotkę do siebie.
- Tęskniłam, Alice - cicho mrugnęłam do mojej małej przyjaciółki, która była jedną z niewielu osób, które wiedziały kiedy i jak się zachowam.
- Słodki widok - usłyszałam jakiś nieznany mi głos. Obróciłam w tamtym kierunku głowę i ujrzałam w wejściu do jamy trzy postacie: Musicę, blodynę i jakąś różowowłosą dziewczynę. Gdy bardziej się przyjrzałam ujrzałam... dwa exceedy: niebieskiego i pomarańczowego w paski. Moje oczy się zaświeciły. KOLEJNE KOTY!!!
- Mai...- usłyszałam ciche mruknięcie Alice, które wyrwało mnie z zachwytu. Lekko.potrząsnęłam głową i wtedy śmignęło mi coś szarego koło ucha.
- Din!- krzyknęłam i korzystając z okazji złapałam exceeda wolną ręką i przytuliłam. Hmm... Jest Din to musi być...
- Kradniesz mi exceeda jak zawsze, popsuta katarynko?- usłyszałam tak dobrze znany mi głos. Obok Natsu stał Castiel. Żadnych zmian tylko ma dłuższe włosy niż kiedyś.
- To zacznij nim się lepiej opiekować, błędny słowniczku.- odpowiedziałam ten czarnowłosemu idiocie."




Rozdział V - Historia spalonej skóry, część druga.R
"Minęło pięć lat od tego strasznego wydarzenia. Flame zamieszkała w mieście Hosenka, ale tylko na jakiś czas. Nie miała zamiaru przebywać tutaj dłużej, niż wymagała tego sytuacja. Jej celem było stać się jeszcze silniejszą. Na szczęście udało się jej znaleźć nauczyciela.
— Flame! Uspokój się – zaczął marudzić starszy mężczyzna. – Musisz się skupić na danym zaklęciu. Inaczej nic z tego nie wyjdzie.
— Ale ja cały czas się staram! Ogień mnie chyba olewa! – wylewała swoje żale dziewczyna.
— Jeżeli będziesz tak myśleć, to na pewno tak będzie. Musisz się skupić. Całe serce oraz myśli przelać na ten rodzaj magii.
— Serce? – zdziwiła się. – A co jeśli się ono spali?
— Nie bój się Flame.
— Chcę przerwy! Od rana ćwiczę, ćwiczę i ćwiczę.
— Skoro tak mówisz – skapitulował uczący. – Rany, rany. Co za czasy nastały. Przedtem było inaczej.
— To znaczy? O czym mówisz nauczycielu?
— Opowiem ci kiedy indziej, dobrze? Mówiłaś przed chwilą, że jesteś zmęczona. Nastawię wodę na herbatę i podgrzeję zupę. Mam nadzieję, że wszystko zjesz!
Dziewczynka uśmiechnęła się słabo. Spojrzała na stos drewna. Dzisiaj darowała sobie dalszy trening. Po chwili nauczyciel wrócił z ciepłą zupą oraz herbatą. Uśmiechnęła się szeroko na jego widok. Gdy mężczyzna usiadł, od razu zabrał się za konsumpcję posiłku, a dziewczynka dołączyła do niego.
— Opowiem ci o pewnym chłopcu – zaczął. – Spotkałem go, gdy wracał z misji razem z innymi, z przyjaciółmi. Zwą go Salamander.
— Salamander? Od tych jaszczurek pewnie? Dziwny pseudonim. Nie podoba mi się już.
— Ale jest za to bardzo dzielny i rozsądny. Mogłabyś się wiele od niego nauczyć, Flame.
— Od dziecka? Mam się uczyć od jakiegoś dzieciaka? – zaśmiała się. – Ja chcę się uczyć od ciebie! To mi wystarczy.
— Ten chłopak również posługuję się magią ognia, a na dodatek jest Smoczym Zabójcą. Posiada większą siłę niż inni magowie.
— Nikt nie może być silniejszy niż ja! Nie wierzę w to!
— Niestety, taka prawda. Niedługo nadejdzie czas naszego rozstania.
— Ale nauczycielu! – Ona wcale nie chciała się z nikim żegnać. – Obiecałeś mi pokazać tą wyjątkową technikę. Proszę!
— Ogniste Skrzydła, prawda? – Przełknął ostatni kęs chleba. – Na wszystko nadejdzie czas.
— Ciągle tylko muszę czekać!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o kulturalne wyrażanie się pod notkami. Nie chcę żadnego chamstwa ani kłótni. Nie toleruję także spamu pod notkami. Jeśli masz blog związany z M&A Fairy Tail, to zapraszam do poczytania regulaminu i do zakładki "zgłoszenia".
Pozdrawiam!

w y s z u k a j

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów