poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Nowe rozdziały



Rozdział XVIII - Kobieta z lodowym sercem
Lucy powoli zaczęła się podnosić, było oszołomiona i zdezorientowana tym co przed chwilą się wydarzyło. Ból promieniował od karku po sam czubek głowy, był tak nie do zniesienia, że dziewczyna nie mogła otworzyć oczu. Dopiero po wielu próbach, udało się jej tego dokonać. Oparła się ręką o podłogę i podniosła. Rozejrzała się po gabinecie, był on pełen kawałków szkła i … krwi. Jej źrenice rozszerzyły się, szybko pobiega za biurko. Zobaczyła za nim martwe oczy człowieka, który leżał w morzu krwi z wyrwą w klatce piersiowej.
- Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!! – krzyknęła Lucy, łapiąc się za głowę. – POMOCYYYY!!!!!!!!!!!!!!!!!! – Rzuciła się na starszego człowieka, zdjęła z siebie płaszcz i szybko próbowała zatamować krwotok. – POMOCY!!!! – krzyknęła ponownie.- Proszę nie umieraj ! Nagle drzwi otworzyły się i zaraz do środka weszła Mirajene.
- Co się … ? – nie dokończyła, rzuciła się do telefonu i szybko zadzwoniła po pogotowie. – Aaaaa!!! – uklękła bok Lucyna ciałem Makarov Dreyara i płakała… i płakała … Pogotowie przyjechało jedynie oświadczyć zgon, który nastąpił w dzień podobny do tego z X777 roku.


Rozdział II - Stary Żniwiarz
-Eve! Gdzie ty się zapodziałeś? - Gdy Ikaris się odwróciła zobaczyła jak nawołuje go dwóch przyjaciół, ubranych równie elegancko co on sam. Nawet na nią nie spojrzeli - Przez ciebie spóźnimy się do Guarany!
-Rozmawiałem z pewną uroczą młodą damą... Przepraszam, możemy już iść.
"Guarana?" przemknęło jej przez myśl. Może jednak to spotkanie nie było takie złe. Jeśli mówili o tym samym człowieku, zaprowadzą ją nieświadomie do mężczyzny. Nie mogła stracić tej okazji. Zgubienie tych młodych mężczyzn nie wchodziło w grę. Spokojnie, aby nie zwrócić na siebie czyjejkolwiek uwagi podniosła się z miejsca, a potem ruszyła śladem grupki. To była szansa na szybkie wykonanie zlecenia i zduszenie w zarodku głosu wyrzutów sumienia, który po raz kolejny chciał ją odwieźć od morderczego instynktu. Jak zawsze jednak z marnym efektem. Nie spuszczała teraz z nich wzroku. Teraz była zabójcą. Nic innego już się nie liczyło.


Rozdział XVIII - Eizo Sakamoto 
- Możemy puścić Cię żywego – uśmiechnął się do niego ciepło, przez co mieszkaniec w oczach miał malutką nadzieję – Jeżeli zdradzisz nam lokalizację Nagisy Kangae – jego głos wypełnił się powagą.
- Nie wiem… nie wiem o kim mowa – odpowiedział mu zrozpaczonym głosem, a przezroczysta ciecz spływająca po jego policzkach zmieszała się z krwią. Eizo wyciągnął ponownie papierosa i wydmuchał dym w stronę rannego. Po czym palącą stronę fajki przyłożył mu do powieki. Ogień palił oraz zżerał mu skórę. W pomieszczeniu znalazł się jego krzyk, który powodował do zatkania sobie dłońmi uszów, ale żaden wróg tego nie zrobił. Dla nich to była czysta, piękna melodia. Oddalił palący się tytoń od jego oczu, a ten zamiast krzyczeć zaczął głośno dyszeć.
- Powtórzę pytanie. Gdzie jest Nagisa Kangae córka Matsumoto ? – nie oderwał wzroku od niego. Zjadał go swoim krwistym spojrzeniem.
- Naprawdę nie wiem… - mówił już wycieńczony – nikt nie wie… Zostawcie nas…
- Nikt nie wie ? A co z Mizu Seikatsu ? – spytał się już wpadając w gniew.
- Ona już nie żyje. Od bardzo dawna. – poinformował go. On jedynie uwolnił jego policzki, przez co twarz opadła na ziemie. Wstał i kiwnął głową w stronę rycerzy. Oni rozumiejąc rozkaz złapali za małe butelki, które były przywiązane do pasa i wypuścili świecącą zawartość na rannego. Wsadził papierosa do ust, zaciągnął się i wypuścił zanieczyszczone powietrze.
- Miło się gadało. Jesteś wolny. – rzucił palącego się papierosa w jego plecy przez co mężczyzna natychmiastowo się zapalił. Ogień otaczał jego ciało paląc żywcem. Krzyczał przez kilka sekund i turlał się, ale zaraz na ziemi oraz na buty szefa padła szkarłatna ciecz. W szyi katowanego spoczywało srebrne ostrze, które pozbawiło go życia.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o kulturalne wyrażanie się pod notkami. Nie chcę żadnego chamstwa ani kłótni. Nie toleruję także spamu pod notkami. Jeśli masz blog związany z M&A Fairy Tail, to zapraszam do poczytania regulaminu i do zakładki "zgłoszenia".
Pozdrawiam!

w y s z u k a j

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów