Rodział LXXIII
Zmieszany Jackal zaczął błądzić wzrokiem po pomieszczeniu.
— Zmienić świat, a do tego potrzebuje zaufanych ludzi i braku osób, które mogłoby wtrącić się i zniszczyć wszystko — wyjaśnił, nie spoglądając Mard Geerowi w oczy.
— Ona miała tylko uwolnić Lisannę.
— Ale tego nie zrobiła!
— Gdyby nie zobaczyła stosu trupów, to może dalej by nie szła.
— Czy to moja wina, że to głupie babsko nie dostosowało się do twoich wskazówek?
Rozdział XXXIX - Nowe Zlecenie
- A to się świetnie składa! – Odwróciły się w stronę chłopaków, którzy nie wiadomo skąd się zjawili. Sting trzymał w ręce jedno ze zleceń, w oczy rzucała się ogromna suma, wyznaczona za wykonanie go. Brunetka uniosła brwi, że też go wcześniej nie zauważyła. – Mamy zadanie do wykonania!
- Zadanie? Mówisz zlecenie? – Nanc uniosła się, oczy zaświeciły się z zaciekawieniem. Musiała wyruszyć w jakąś podróż, bo chyba oszaleje. – Czego nic nie mówisz? Powiedz coś więcej!
Rodział XXXVI - Wąż wśród nas
- Zdradziłeś nas! Zdradziłeś! - krzyczy. - Dlaczego to robisz?! Wszyscy, tak bardzo ci ufali! Shiro, Ariana, Lucy! Jak ty możesz im patrzeć w oczy!?
Mężczyzna zaciska mocniej zęby i przybliża ostrze do jej skóry.
- Myślisz, że cokolwiek wiesz? Nic nie wiesz, nic, a nic - syczy. - Żadne z was. Nikt! Nie powinien tutaj być. Już dawno to wszystko miało się skończyć. Już wiele lat temu - podnosi głos.
Erza nie spuszcza gardy i mierzy go wściekłym spojrzeniem, czekając aż powie coś więcej.
- Wszystko by się udało. Wszystko... Dalej...Ja...I ona... Nie zginęłaby... - zaczyna się gubić we własnych słowach.
Miecz szkarłatno-włosej drga.
Rozdział XXVII - Droga siostro
Dreptałam chwilę w miejscu, czekając aż Laxus skończy rozmawiać, i w pewnej chwili ktoś mnie trącił. Ludzi na ulicy było sporo a nasza czwórka stojąca na uboczu mogła komuś zastąpić drogę, więc to nie było nic niezwykłego. Spojrzałam na przechodnia z uśmiechem, już otwierając usta by przepraszać...
— Błagam o wybaczenie, Valkirio.
Spod kaptura błysnęły ciemne oczy gdy mężczyzna wyciągał rękę w stronę odwróconego do nas Graya. Znałam tę twarz, widziałam ją...
Spanikowałam.
One-Shot "To skomplikowane... Part I"
Jej dłonie młóciły powietrze, próbując mnie odepchnąć, ale lata ćwiczeń jeszcze na Wschodzie sprawiły, że moje ciało jest jak głaz: twarde, zimne i niewzruszone. Powoli robiła się sina na twarzy, jej ciało wiotczało, a oczy wywracały się białkami na wierzch. Odrobina śliny ściekła jej po brodzie. O tak! Mam ogromną satysfakcję z tego, że zmieniłam jej wyraz twarzy. Nawet nie słyszałam dzwonka na lekcje, wszystkie dźwięki się dla mnie wyłączyły. Byłam teraz tylko ja i Scarlet, moje chude palce i jej urywający się oddech. Nagle nie mam pojęcia co się dzieje, gdyż moje palce opuściły bladą skórę dziewczyny, a ja uniosłam się kilka centymetrów nad ziemią.
Rozdział XIX
- Kocham cię - usłyszała cichy głos przy uchu. Ciepły oddech Salamandra przyjemnie drażnił jej skórę. Pragnęła pozostać w jego objęciach do końca tego koszmaru. Oboje pragnęli. Jednak musieli wywalczyć swoją przyszłość. Wspólną przyszłość.
- Też cię kocham, Natsu - powiedziała. Czuła jak jej głos drży, a serce zaczęło bić szybciej. Była w stanie oddać życie za tego różowego kretyna. Chciała jedynie jego szczęścia. Musiała odwdzięczyć się mu za lata bólu, które przeżył przez nią i jego brata. Po prostu musiała.
Rozdział XV - Lisanna
Usłyszały głos łudząco podobny do głosu Miry, a jednocześnie zupełnie inny. Wydawał się oziębły. Wzbudził u nich gęsią skórkę. Odwróciły się na pięcie i spojrzały na dziewczynę niemalże identyczną jak Strauss. Jedyne co ich różniło to długość włosów i mimika twarzy.
- Jestem Li-sa-nna - podzieliła swoje imię na sylaby, wymawiając je nieco wyższym tonem. - Zgaduję, że ty jesteś Lucy Heartfilia.
Palcem wskazała na blondynkę, przez co dziewczyna wzdrygnęła.
- Tak - odparła niepewnie. - Coś się stało?
- Nie - zaczęła ją dokładnie analizować. - Jeszcze nie.
https://rolaka-fanfiction.blogspot.com/2018/11/pozory-czasem-myla-premiera.html
OdpowiedzUsuń