Rozdział IX - Urodziny i zdrada
"- Zaraz ci mucha wleci - zaśmiał się Macao. Zamknęłam buzię i jeszcze przez chwilę rozglądałam sie po gildii zdumiona.
- Co tu się stało ? - spytałam - Jakaś epidemia przeszła czy co ?
- O co ci chodzi ? - zapytała Mirajane.
- No co tu się stało ? - zaczęłam wyjaśniać - Oprócz mnie jest tu tylko osiem osób. Gdzie reszta ?
- Aaa... Na misji, albo na zakupach - odpowiedziała Mira.
- Na misji ? Dzisiaj ? Wszyscy ? - dopytywałam się.
- Tak. Z samego rana Natsu wpadł do gildii wrzeszcząc, że chce iść na misję. Erza, Gray, Lucy, Lissana i Happy się zgodzili i poszli. Juvia pojechała do Lyona, ciekawe kiedy będzie ich ślub... Oh! Jakie to cudowne...
- Mira! - przerwałam jej i przerwałam jej podróż do jej świata wyobraźni.
- Ah, tak. Jellal, Ultear, i Meredy wrócili na swoją misję. Mistrz pojechał na zebranie z innymi mistrzami gildii. Levy, Gajeel, Lily, Jet i Droy też poszli na misję. Sam Gajeel ich wziął. Raijinshu uprosiło Laxusa, aby też poszli na misję, bo dawno byli razem na jakiejś. Dołączyła do nich Yuki, a raczej wymusiła.
- Laxus poszedł na misję ? Z Raijinshu ? I Yuki razem z nimi ? - a to drań! Zapomniał! Oni też zapomnieli! Zabiję, ukatrupię, wypatroszę jak śledzie, na pal nabiję i zostawię na pustyni na pożarcie sępom!
- Wszystko dobrze ? - spytała białowłosa. Spojrzałam na nią smutnym i jednocześnie wściekły wzrokiem.
- Nie nic kurwa! - zaklęłam - Oni wszyscy zapomnieli! - uderzyłam pięścią w ladę robiąc w niej spore wgłębienie.
- O czym ? - spytała zdziwiona kobieta - Czemu się złościsz ?
- Nie ważne! Ja cierpię dolę! Co za głąby! Ciołki od siedmiu boleści! - mruczałam pod nosem różne obelgi. Odeszłam od baru kierując sie do wyjścia. Niech no tylko wrócą, to im nogi z dupy powyrywam! Oni sobie robią ze mnie kpiny! Oj nie pomogą przeprosiny! Nie pomogą! Niech no tylko wrócą! Będą mieli piekło na ziemi! Zacisnęłam pięści aż pobielały mi knykcie i paznokciami rozcięłam sobie lekko skórę. Z całej siły zawaliłam ze złości w drzwi wyjściowe rozwalając je w drzazgi. Nawet się tym nie przejęłam. Może później dostanę kazanie od mistrza, ale miałam to w dupie. byłam wściekła. Poczułam jak w oczach gromadzą mi się łzy i spływają po policzkach. Szybko je z tarłam i wybiegłam z gildii. Co za głąby!"
- Co tu się stało ? - spytałam - Jakaś epidemia przeszła czy co ?
- O co ci chodzi ? - zapytała Mirajane.
- No co tu się stało ? - zaczęłam wyjaśniać - Oprócz mnie jest tu tylko osiem osób. Gdzie reszta ?
- Aaa... Na misji, albo na zakupach - odpowiedziała Mira.
- Na misji ? Dzisiaj ? Wszyscy ? - dopytywałam się.
- Tak. Z samego rana Natsu wpadł do gildii wrzeszcząc, że chce iść na misję. Erza, Gray, Lucy, Lissana i Happy się zgodzili i poszli. Juvia pojechała do Lyona, ciekawe kiedy będzie ich ślub... Oh! Jakie to cudowne...
- Mira! - przerwałam jej i przerwałam jej podróż do jej świata wyobraźni.
- Ah, tak. Jellal, Ultear, i Meredy wrócili na swoją misję. Mistrz pojechał na zebranie z innymi mistrzami gildii. Levy, Gajeel, Lily, Jet i Droy też poszli na misję. Sam Gajeel ich wziął. Raijinshu uprosiło Laxusa, aby też poszli na misję, bo dawno byli razem na jakiejś. Dołączyła do nich Yuki, a raczej wymusiła.
- Laxus poszedł na misję ? Z Raijinshu ? I Yuki razem z nimi ? - a to drań! Zapomniał! Oni też zapomnieli! Zabiję, ukatrupię, wypatroszę jak śledzie, na pal nabiję i zostawię na pustyni na pożarcie sępom!
- Wszystko dobrze ? - spytała białowłosa. Spojrzałam na nią smutnym i jednocześnie wściekły wzrokiem.
- Nie nic kurwa! - zaklęłam - Oni wszyscy zapomnieli! - uderzyłam pięścią w ladę robiąc w niej spore wgłębienie.
- O czym ? - spytała zdziwiona kobieta - Czemu się złościsz ?
- Nie ważne! Ja cierpię dolę! Co za głąby! Ciołki od siedmiu boleści! - mruczałam pod nosem różne obelgi. Odeszłam od baru kierując sie do wyjścia. Niech no tylko wrócą, to im nogi z dupy powyrywam! Oni sobie robią ze mnie kpiny! Oj nie pomogą przeprosiny! Nie pomogą! Niech no tylko wrócą! Będą mieli piekło na ziemi! Zacisnęłam pięści aż pobielały mi knykcie i paznokciami rozcięłam sobie lekko skórę. Z całej siły zawaliłam ze złości w drzwi wyjściowe rozwalając je w drzazgi. Nawet się tym nie przejęłam. Może później dostanę kazanie od mistrza, ale miałam to w dupie. byłam wściekła. Poczułam jak w oczach gromadzą mi się łzy i spływają po policzkach. Szybko je z tarłam i wybiegłam z gildii. Co za głąby!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o kulturalne wyrażanie się pod notkami. Nie chcę żadnego chamstwa ani kłótni. Nie toleruję także spamu pod notkami. Jeśli masz blog związany z M&A Fairy Tail, to zapraszam do poczytania regulaminu i do zakładki "zgłoszenia".
Pozdrawiam!